Grzegorz Osóbka – Kto tu jest kosmitą?

Posłuchaj

Subskrybuj!

#TataMariusz na Spotify

Spotify

#TataMariusz na Apple Podcasts

Apple Podcasts

#TataMariusz na Google Podcasts

Google Podcasts

#TataMariusz na YouTube

YouTube

#TataMariusz na Podcast Addict

Podcast Addict

#TataMariusz na Player FM

Player FM

Przeczytaj

Dziewczynka leciała razem z dinozaurem Pimponem na księżyc. Byli już tam nie raz, bo mieszkał tam czarodziej, który za dotknięciem różdżki kolorował świat. Mógł to robić wszędzie, ale różdżka nie działała na księżycu. A, że czarodziej nie miał ani rakiety kosmicznej, ani skrzydeł, więc sam nie mógł nigdzie polecieć by pokolorować planety, czy gwiazdy. Dziewczynka i dinozaur zastanawiali się czy może go nie wziąć ze sobą na ziemię, ale myśleli, że to dość duże ryzyko. Pokoloruje na przykład krowy, czy trawę, czy wiewiórki na jakiś inny kolor niż są teraz i co… I może wcale to nie będzie dobre? Może lepiej zostawić kolory takie jakie są teraz. W każdym razie dziewczynka z dinozaurem lecieli na księżyc by po prostu spotkać się i pogadać z czarodziejem, bo mu tam smutno samemu.
Ale w ogóle bajka jest na zupełnie inny temat. Otóż stało się tak, że po drodze dinozaura złapał skurcz w mięśniach skrzydła i… zaczął spadać w dół. Dziewczynka straciła równowagę i też poleciała w przestrzeń kosmiczną nie wiadomo dokąd. Stracili się z oczu, bo dino dopiero po dobrym kwadransie mógł znowu lecieć, ale był już tak daleko od dziewczynki, że jej nie widział. A w przestrzeni kosmicznej nie działają zwykłe komórki…
No dobra – dziewczynka spadała, spadała, spadała. Długo to trwało. Najpierw się bała, a potem wręcz zaczęła się lekko nudzić. Ale nie mogła nic więcej robić, więc spadała, aż… spadła.
Na nową planetę. Nieznaną. Były na niej góry, skały, chmury… W sumie była dość podobna do Ziemi, ale inna. Trudno tak jednoznacznie odpowiedzieć co było innego.
W każdym razie spadając lekko się potłukła. No, ale, że była twardzielką, to wstała bez słowa, otrzepała spodnie i rozejrzała się.
Zauważyła, że za krzakami czają się jakieś dziwne postacie. Po paru chwilach podbiegły do niej małe stworki wyglądające jak małe dziewczynki, tylko z wielkimi oczami i tylko z jednym zębem.
I zaczęły krzyczeć: „kosmita!, kosmita!” i pokazywać ją palcem.
– Chwila, chwila – powiedziała dziewczynka – to wy jesteście kosmitami!
– Hihihi – piskliwie zaśmiali się mali dziwni przybysze – Kosmita, kosmita! – i dalej krzyczą.
Ja chyba zwariuję – pomyślała dziewczynka. Co to jest w ogóle?! Śni mi się to czy jak? Muszę się uszczypnąć by sprawdzić.
I uszczypnęła się i faktycznie się obudziła.
– Uf… Jestem we własnym łóżku…
Dziewczynka wstała, zjadła śniadanie, umyła się, ubrała i… poszła do przedszkola. Cały czas myślała o swojej przygodzie, która jej się przyśniła.

W przedszkolu było jak w przedszkolu. Zabawa, obiad, odpoczynek… I nagle weszła pani i mówi: „to jest nasza nowa koleżanka. teraz będziemy razem w grupie”.
I wszystkim opadła szczęka, to znaczy bardzo się zdziwili… Bo ta nowa koleżanka miała zupełnie czarną skórę! Była cała czarna!
Dzieci podbiegły do nowej koleżanki i zaczynają krzyczeć: „czarna, czarna, czarna!”…
A dziewczynka przypomina sobie swój dziwny sen i to jak się czuła jak kosmici mówili do niej, że jest kosmitą.
Przecież to oni żyli w kosmosie!
I dziewczynka pomyślała, że może są miejsca na planecie Ziemia, gdzie to człowiek z białą skórą jest kosmitą. Znasz takie miejsca? A może Ty jesteś kosmitą? A może znasz jakichś kosmitów?

Grzegorz Osóbka na #TataMariusz

Grzegorz Osóbka

Mam kochane, mądre, silne, odważne, piękne i dobre dwie córeczki – Weronikę i Gaję. Pierwsza jest wczesną nastolatką, a druga o rok młodsza. Już trochę za duże jak na tego typu bajki… Choć wciąż pamiętają każdy ich szczegół.
Osobiście nie przepadam za tym czytaniem z pokolenia na pokolenie tych samych bajek. Bo moja babcia takie czytała mamie lub tacie, to i ja mam swoim dzieciom. Trochę to bez sensu, bo świat się zmienia. Raczej zrobimy lepszą robotę wzmacniając dzieciaki w ich własnej ciekawości, kreatywności i dyscyplinie tworzenia lepszego świata na przyszłość.

Wszelkie kopiowanie i rozpowszechnianie utworów w jakiejkolwiek formie bez zgody autora będzie rodziło skutki prawne na podstawie ustawy z dn. 4 lutego 1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Dowiedz się więcej ? klik.