Arkadiusz Łakomiak – Malowany obrazek cz. 1.

Posłuchaj

Przeczytaj

Nazywam się Adam Lenartowicz i mam 17 lat. Jestem uczniem drugiej klasy szkoły muzycznej w Warszawie. Obecnie przebywam w wielkim gmachu Filharmonii Narodowej, a dokładniej rzecz biorąc, za kulisami sali koncertowej. Dzisiaj, na tutejszej scenie, będę miał ogromny zaszczyt i przyjemność zagrać na skrzypcach sonaty Jana Sebastiana Bacha. Chciałbym zaznaczyć, że przygotowywałem się do tego występu bardzo sumiennie.
Przez wiele lat uczyłem się gry na tym wspaniałym i jakże wymagającym instrumencie, to oczywiście kosztowało mnie wiele wysiłku i różnego rodzaju wyrzeczeń. Dodatkowo, poświęcałem mnóstwo czasu na słuchanie gry innych muzyków oraz wykładów i rad mojego znakomitego profesora, pana Jana. Mój nauczyciel ciągle powtarzał mi, że aby grać na najwyższym poziomie, potrzebny jest nie tylko sam talent, ale także niezbędna jest cierpliwość, wytrwałość, a poza tym trzeba mieć do tego ogromne chęci. Nic dodać, nic ująć, prawda?
Tak, dzisiaj z wielką odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że jestem gotowy zaprezentować się publiczności z jak najlepszej strony. Jednak, prawdę mówiąc, to jeszcze troszeczkę się stresuję. Nie wiem czemu, ale gdzieś w mojej głowie kłębią się takie małe czarne myśli, czy aby na pewno nie zje mnie trema, czy podołam temu wyzwaniu, albo czy spełnię oczekiwania mojego nauczyciela, który przyszedł dziś na mój koncert, wraz z moimi rodzicami i czy (odpukać) przypadkiem nie zapomnę nut. Gdyby któraś z tych rzeczy miała się wydarzyć, to myślę sobie, że byłby to mój definitywny koniec marzeń o zawodowej grze w filharmonii; a o wielkiej karierze skrzypka mógłbym szybko zapomnieć. Być może nie byłoby aż tak źle, ale jak to mówią „Nigdy nic nie wiadomo”.
W razie dzisiejszego niepowodzenia, mam przygotowany w zanadrzu plan „B”. Jest to kariera skrzypka jazzowego. Uwielbiam ten rodzaj muzyki, jest ona bowiem drugą moją miłość. W domu mam wszystkie płyty Wojciecha Karolaka, znakomitego polskiego jazzmana. Miłość do tego rodzaju muzyki zaszczepił we mnie już dawno temu mój tata. Nie raz opowiadał mi, jak to on grywał kiedyś w młodości w studenckim jazzbandzie. Poza tym na starych rodzinnych fotografiach uwidoczniony jest mój dziadek Julian, który gra na harmonii, a jego żona (a moja babcia) Janina gra na skrzypcach, więc pół żartem, pół serio mogę powiedzieć, że wywodzę się z bardzo muzykalnej rodziny.
Stojąc troszkę stremowany i czekając na swój debiut, niecierpliwie nasłuchuję wywołania mojego nazwiska przez konferansjera. Aby zająć czymś wolno upływający czas, od kilku minut wpatruję się w obrazek, wiszący przede mną na ścianie. Na nim namalowany jest mężczyzna, siedzący na ławce w parku, dokarmiający gołębie. Człowiek ubrany jest w czarny płaszcz, a na głowie ma (niemodny już dzisiaj) kapelusz. Przyglądając mu się uważniej, coraz mocniej dostrzegam na jego twarzy jakiś bliżej nieokreślony smutek, a może nawet tęsknotę za czymś albo za kimś. Oprócz tego, nurtuje mnie również inna rzecz, a mianowicie taka, że gdzieś już miałem sposobność widzieć ten obraz, to znaczy nie tyle sam obraz, co widok na tym obrazie. Zacząłem więc szybko przeszukiwać zapisaną w głowie pamięć i… wiem już, znam odpowiedź.

Arkadiusz Łakomiak na #TataMariusz

Arkadiusz Łakomiak

Laureat głównej nagrody XIX Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „MALOWANIE SŁOWEM” im. Mieczysława Czychowskiego w 2014 r. w kategorii wierszy o tematyce adresowanej do dzieci w wieku przedszkolnym.

Jego wiersze można spotkać w licznych programach edukacyjnych takich jak: „Jutro idę do szkoły” ((program dla przedszkoli),  „Zostań Noblistą” (program dla szkół podstawowych), jak również w książce do 2 klasy szkoły podstawowej „Uczmy się z bratkiem.”

Autor tomiku poezji „Dziwny jest ten świat” wydanego w 2013 r.

Wszelkie kopiowanie i rozpowszechnianie utworów w jakiejkolwiek formie bez zgody autora będzie rodziło skutki prawne na podstawie ustawy z dn. 4 lutego 1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Dowiedz się więcej ? klik.