Aleksandra Paprota – Po Nieostrzyżonej Stronie Górki – Przygoda brzęczących brzdąców (cz. 5)

Posłuchaj

Subskrybuj!

#TataMariusz na Spotify

Spotify

#TataMariusz na Apple Podcasts

Apple Podcasts

#TataMariusz na Google Podcasts

Google Podcasts

#TataMariusz na YouTube

YouTube

#TataMariusz na Podcast Addict

Podcast Addict

#TataMariusz na Player FM

Player FM

Przeczytaj

Brzdące brzęczały bawiąc się z bąkiem,
straszyły kwiaty mieszkające w trawie,
co potrzebują trochę spokoju, odrobinkę relaksu,
gdy karmią pszczoły nektarem.

Tak właśnie śpiewały dzieci, zbierając kwiatki na łące.
Robiły bukiety, wianki, zrywały płatki.
Nie wiedząc, że w piosence zawarta jest prawda o brzdącach:
niezwykle nieznośnych stworzonkach.

Czy dzieci wyśpiewały prawdę na temat tych stworzeń?
Dowiecie się z dalszej części opowieści.
Obyście czytając o nich, nie nabawili się schorzeń.
Pochłońcie tyle tekstu, ile się zmieści!

Brzęczące brzdące zachowują się jak maluchy, które jeszcze nie poznały świata. Nie mają złych intencji, chcą po prostu wiedzieć. Są bardzo uparte: zadają setki razy to samo pytanie, nie mogąc przyjąć do wiadomości, że nikt nie zna na nie odpowiedzi. Nie pragną zostać naukowcami, nie zamierzają zgłębiać zawikłanych problemów czy odkrywać najróżniejszych rzeczy. Brzęczące brzdące są wszędobylskie i ciekawskie. Gdy o czymś przypadkiem usłyszą – zaraz czepiają się zagadnienia jak rzep psiego ogona. Tak na przykład było, gdy na zaniedziałkowym targu usłyszały coś na temat żuków. (Tutaj nadmienię, że zaniedziałek odpowiada „naszej” środzie, a wykaz dni tygodnia obowiązujących w Po Nieostrzyżonej Stronie Górki znajdziesz w dołączonym słowniczku). Brzęczące brzdące chciały na przykład, by wszyscy im opowiadali o żukach. Skakały i brzęczały. Uparcie głowy zawracały. I tak na przykład podeszły do stopuszka:
– Opowiesz nam coś na temat jakiegoś żuczka? – prosiły pięknie robiąc słodkie oczka.
Stopuszek jednak tylko liczył i czesał swe piórka.
– Idźcie sobie! – zawołał przejęty. – Muszę się skupić. Moje dziewięćdziesiąte siódme i dziewięćdziesiąte ósme piórka się skleiły! No już, nie będę się powtarzał! Jestem dziś niedoskonały. Nie można na mnie patrzeć.
Brzęczące brzdące skakały więc dalej. Zaczepiały kogo mogły, lecz rzadko dostawały odpowiedź na dręczące ich pytanie. Na ogół stworzenia rzucały kilka słów, jakieś: Idźcie stąd!, To nie wasza sprawa! czy Niech was to nie interesuje! Mocno zmęczone, lecz wciąż pełne nadziei brzdące dotarły w końcu do miasteczka Nietak i zaczepiły przechodzącą nieopodal marudę.
– To jak, może ty powiesz nam coś o żuczkach? – brzdące domagały się opowiedzenia baśni.
– Nie ma mowy – odrzekła maruda. – Zaraz mam zebranie poświęcone skutecznym sposobom narzekania.
– Ale prosimy, to zajmie tylko chwilkę! – namawiały ją.
– Mówiłam przecież, że nie. Nie mam czasu. Pomęczcie kogoś innego.
Zawiedzione brzdące posmutniały, lecz jeden z nich dostrzegł lecącego w kierunku kwiatka bąka i grzecznie go zapytał:
– Bączku, a ty nam opowiesz o żukach?
– Czemu nie? – zatrzepotał bąk skrzydełkami. – Dobrze, dobrze, tylko siądźcie grzecznie, przestańcie brzęczeć i słuchajcie.
Bąk bzyczał i bzyczał, przedstawiał jednak żuki w negatywnym świetle, bo były jego wrogami. Brzdące się załamały, z trudem skakały, a brzęczały bardzo cichutko. Wyobrażały sobie, że żuki są bohaterami i nie spodobały im się opowieści bąka. Kilkoro z nich dostrzegło jednak ratunek: siedzącego na gałązce żuka. Brzdące skupiły się, by brzęczeć głośno, by żuk usłyszał ich prośbę.
– Opowiedz nam o przedstawicielach swojego gatunku! – krzyknęły.
Żuk zastukał szczypcami, zafrasował się, pokręcił główką, poruszał łapkami i rzekł:
– Przykro mi, moje małe, ale nie mogę wam o nich opowiedzieć.
– Ale dlaczego?! Prosimy! Bardzo nam na tym zależy!
Żuk posmutniał jeszcze bardziej i zdecydował się powiedzieć:
– Tak to już jest z nami żukami, że umieją o nas opowiadać zajmująco tylko dorosłe brzdące.
Małe brzdące postanowiły sobie, że w przyszłości zostaną dużymi brzdącami i opowiedzą Ci, drogi czytelniku, niejedną zajmującą historię z udziałem żuków.
Jednak czy warto czekać aż wydorośleją? Jeśli chcesz, wyobraź sobie że sam jesteś dorosłym brzęczącym brzdącem i wymyśl krótką historię na temat żuków. Możesz zaprosić do zabawy rodziców, rodzeństwo albo kolegów. Jakie są żuki? Co lubią, a czego nie? Jak wygląda ich codzienne życie i o czym marzą? Jest tyle pytań, które można wymyślić i wystarczy na nie odpowiedzieć.

Mały słowniczek pojęć

z Krainy Po Nieostrzyżonej Stronie Górki

Pory roku Po Nieostrzyżonej stronie Górki

Po Nieostrzyżonej Stronie Górki istnieją 4 pory roku: przedprzedzima, przedzima, zima i zazima. Zwróć uwagę, że nasza zima to tamtejsza jesień.

wiosna przedprzedzima
lato przedzima
jesień zima
zima zazima

 

Dni tygodnia Po Nieostrzyżonej Stronie Górki

Po Nieostrzyżonej Stronie Górki istnieje 7 dni tygodnia: przedniedziałek, niedziałek, zaniedziałek, śróddziałek, przeddziałek, działek i zadziałek.

poniedziałek przedniedziałek
wtorek niedziałek
środa zaniedziałek
czwartek śróddziałek
piątek przeddziałek
sobota działek
niedziela zadziałek

 

Inne pojęcia

bajłka jabłka
cięciowłos fryzjer
czokokodan koczkodan
dzik samochodzik
koczelada czekolada
kręciki kreciki
książniczki bibliotekarki
niawisie wiśnie
rott tort
rtuskawki truskawki
taśmiena śmietana
Aleksandra Paprota na #TataMariusz

Aleksandra Paprota

Pisze prozę i wiersze dla dużych i małych czytelników, sporo przy tym eksperymentując. Autorka trzech opublikowanych książek: miniatur prozatorskich „Miastka Zapominane”, baśniowych opowieści dla dzieci „Po Nieostrzyżonej Stronie Górki” i humorystycznej powieści fantasy „Zdesperowane królewny. Ucieczka z baśni”. Mieszka we Wrocławiu, gdzie cieszy się towarzystwem wszędobylskich krasnali. Poza opowiadaniem historii stara się, żeby jej życie układało się w ciekawą opowieść. Oczywiście taką z dobrym zakończeniem!

Wszelkie kopiowanie i rozpowszechnianie utworów w jakiejkolwiek formie bez zgody autora będzie rodziło skutki prawne na podstawie ustawy z dn. 4 lutego 1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Dowiedz się więcej ? klik.