Elżbieta Stępczyńska – Kogo Kasia pokochała?

Posłuchaj

Przeczytaj

Wybrał się wiosną jelonek młody
W drogę daleką, spod Częstochowy.
Starszych nie słuchał, gdy w podróż ruszał,
Więc sam o siebie martwić się musiał.

Długo wędrował wśród leśnych ścieżek
Latem i zimą, gdy sypał śnieżek.
Brnął przez strumienie, rzeki, jeziora,
Chaszcze, polany, knieje i pola.

Trzymał się szlaków warownych zamków,
Nieraz odczuwał głód o poranku.
Mijał ruiny, dawne strażnice,
Podziwiał skały i okolicę.

Długo wędrował w bezkresnym borze,
Sierść nawet zmienił, zrzucił poroże.
Przebrnął Pustynię Siedlecką nawet,
Gdzie sam Twardowski z diabłem miał sprawę.

W Złotym Potoku wodą się raczył,
Soczystą trawkę wokół wypatrzył.
Czasem uciekał przez stadem wilków,
Lecz i przyjaciół poznał tam kilku.

Tuż za Janowem, koło zagrody,
Chciał z wiadra zimnej napić się wody.
Przy studni stała piękna dziewczyna
I chłodną wodę z dzbanka sączyła.

Jeleń odskoczył w tył przestraszony,
Widokiem panny nieco speszony
Po chwili spojrzał dziewczynie w oczy
I dostrzegł dobro, uśmiech uroczy.

Gdy podszedł bliżej, to poczuł miętę,
Którą podała mu na zachętę –
Jurajskie liście rzeką pachnące
I serce młode, czułe, gorące.

Nagle się stało coś przedziwnego –
Jeleń się zmienił w chłopca młodego!
Dzika go Róża odczarowała,
Gdy Kasia miętą poczęstowała.

Zamiast jelonka stał przed nią Janek –
Młody, spokojny, słowem baranek!
Nic w nim nie było z lasu dzikiego,
A wręcz odwrotnie – delikatnego.

Przyklęknął, mówiąc:,,Kasieńko miła
Nadeszła dzisiaj cudowna chwila,
Bo moje serce się zakochało,
Po całym świecie twego szukało.

Przyjmij mą miłość, podaruj swoją,
Bym został mężem, ty – żoną moją.”
Wszyscy zdumieni odmianą losu
Wsłuchani byli w tembr52 jego głosu.

Po zgodzie Kasi, wieść gminna niesie,
Dziwy przedziwne działy się w lesie.
Zwierzęta długo się weseliły,
Aż z Częstochowy na ślub przybyły.

Piękne historie wszak się zdarzają,
Jeśli się ludzie szczerze kochają.
Miłość odnajdzie ten, kto jej szuka,
Serce do serca głośno zapuka.

Wszystko to było nie tylko bajką,
Więc tę historię pamiętać warto.
Jeśli swe szczęście znajdziesz na Jurze,
Na pewno przetrwa lat sto lub dłużej!

Jurajskie bajania. Rymowane bajki z morałem na #TataMariusz

Elżbieta Stępczyńska – Jurajskie bajania. Rymowane bajki z morałem

Autor: Elżbieta Stępczyńska
Ilustrator: Jolanta Danecka
ISBN:978-83-61652-93-9
Liczba stron: 72
Oprawa: twarda

Elżbieta Stępczyńska na #TataMariusz

Elżbieta Stępczyńska

Nauczycielka języka polskiego i rosyjskiego. Wydała dwa tomiki wierszy dla dorosłych, a dla dzieci rymowane bajki z morałem Jurajskie bajania. Promuje w nich uroki i bogactwo przyrodnicze Jury Krakowsko-Częstochowskiej, wplatając legendy i ciekawostki historyczne. Za pomocą pięknej polszczyzny pobudza wyobraźnię i inspiruje młodych czytelników do rzeczywistej konfrontacji z opisywanymi miejscami. W lekkiej dydaktycznej formie oswaja inność, uczy tolerancji, przyjaźni i miłości, pochwala gościnność, ciekawość świata oraz propaguje aktywność fizyczną.

Wszelkie kopiowanie i rozpowszechnianie utworów w jakiejkolwiek formie bez zgody autora będzie rodziło skutki prawne na podstawie ustawy z dn. 4 lutego 1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Dowiedz się więcej ? klik.