Siedmioletni Antek – Tokio i magiczne przygody

Posłuchaj ?

Przeczytaj ?

Dawno, dawno temu żyły sobie 2 małe kotki: jeden był pręgowany, a drugi taki sobie rudowaty. Ten pręgowany nazywał się Hrupniczek, a drugi Kapi, i był też jeden piesek Tokio. Tokio był bardzo małym psem, ale miał legowisko jak dla słonia, a dwa koty sypiały na kanapie. Tokio i dwa kotki (miau, miau) miały miłą panią i dobrego pana, ale mimo to pewnego dnia Tokio wymknął się z domu i pobiegł szukać przygody…Pobiegł do lasu i minął rzeczkę, stawik z kaczuszkami, pogonił ptaki i nie uwierzycie gdzie się znalazł… no w Opolu! Przebiegł z Kluczborka do Opola! W brzuszku burczało i pić mu się chciało… a więc jak światło popędził do domu i wypił całą miskę wody i soku malinowego i miał cały pyszczek różowy.
Zasnął. Obudził go grzmot. Było ciemno i świecił księżyc, a na dworze szalała burza. Zobaczył tylko 2 koty , które majstrowały przy komputerze. Musiały go
polizać, bo zrobiło się spięcie i w całym domu zgasł prąd. W tym czasie wystraszony Antek wleciał jak torpeda do pokoju! (Antek to mój pan i utulił mnie z całych sił). Krzyknął: – Tokio zapomniałem, że nie odrobiłem zadania domowego! – ale z plecaka wyciągnął magiczną obrożę i założył ją Tokio na szyję. Pies zaczął mówić po polsku i latać po całym pokoju wykrzykując wyniki działań matematycznych wprost z zeszytu Antosia.
Antoś był zadowolony z psa mądrali i nie bał się iść do szkoły, bo zadanie domowe zostało odrobione, wprawdzie z niewielką pomocą małego pieska. Wszystko zakończyło się dobrze.

Koniec