Paweł Gołuch – Jesień. Motyl
Posłuchaj
Przeczytaj
To początek był jesieni.
Siedzieliśmy zamyśleni.
Zapytałaś, co bym zmienił,
Gdybym cofnął czas.
Czy naprawiałbym na siłę
Błędy, które popełniłem,
Poszedł prosto, gdzie skręciłem,
Idąc jeszcze raz.
Nagle sfrunął Ci na głowę
Piękny motyl – Paź Królowej.
Zanim odzyskałem mowę
Znów się w niebo wzbił.
Potem uciekł między wrzosy.
Przeczesałaś dłonią włosy.
Nie, nie będę miał Cię dosyć,
Choćbym sto lat żył.
Gdybym zacząć miał od zera,
To tak samo bym wybierał,
Byle znów być tu i teraz,
Śnić te same sny.
Wszystkie błędy popełnione
Prowadziły mnie w tę stronę.
Do tej ławki pod balkonem,
Gdzie czekałaś Ty.
Paweł Gołuch
Na co dzień mąż oraz ojciec dwóch chłopaków. To dla nich zaczął pisać i teraz nie bardzo umie przestać. Z wykształcenia jest programistą. Być może dlatego swoje wiersze traktuje jak kod programu – każde słowo ma ogromne znaczenie.
Nie lubi określenia „poeta”. Woli, żeby nazywać go „wierszokletą”.
Obecnie prowadzi mały warsztat tapicerski. Uwielbia włóczyć się po górach, grać w siatkówkę i rzępolić na gitarze.
Strona autora: >> klik <<
Wszelkie kopiowanie i rozpowszechnianie utworów w jakiejkolwiek formie bez zgody autora będzie rodziło skutki prawne na podstawie ustawy z dn. 4 lutego 1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Dowiedz się więcej ? klik.
Zostaw komentarz