Marek Monikowski – Słońce w kałuży

Posłuchaj

Subskrybuj!

#TataMariusz na Spotify

Spotify

#TataMariusz na Apple Podcasts

Apple Podcasts

#TataMariusz na Google Podcasts

Google Podcasts

#TataMariusz na YouTube

YouTube

#TataMariusz na Podcast Addict

Podcast Addict

#TataMariusz na Player FM

Player FM

Przeczytaj

Pewnego dnia po wielkiej burzy,
Kiedy się z tysiąc chmur wylało,
Słońce ujrzało się w kałuży
I strasznie się zdenerwowało.

Morze, ocean, staw, jezioro
Mym lustrem może być bezsprzecznie,
Ala kałuża? Nie! O zgrozo!
Kałuża jakoś niekoniecznie!

Żeby uporać się z tym smutkiem
Za jakąś chmurę skryć się chciało,
Lecz żadnej nawet i malutkiej
Na niebie znaleźć się nie dało.

Ze złości więc poczerwieniało
Do pracy wzięło się aż miło
Tak mocno grzało, grzało, grzało,
Że wnet kałużę wysuszyło.

Marek Monikowski na #TataMariusz

Marek Monikowski

Urodziłem się bardzo, bardzo dawno temu, w 1954 roku, w Częstochowie. Kiedy jeszcze nie chodziłem do szkoły, napisałem pierwsze opowiadanie. Opisałem w nim mój straszny sen, w którym goniły mnie wilki.

Później napisałem kilkaset wierszy, wierszyków, fraszek, sztuk scenicznych i różnych opowieści. Zostały one wydane w wielu książkach i mam nadzieję, że będą kolejne.

Wszelkie kopiowanie i rozpowszechnianie utworów w jakiejkolwiek formie bez zgody autora będzie rodziło skutki prawne na podstawie ustawy z dn. 4 lutego 1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Dowiedz się więcej ? klik.