Anna Śliwińska – Tęczowe baletnice
Posłuchaj
Przeczytaj
Zaprosił raz król na wielki bal
Połowę swojego królestwa.
A to był bal! Ach, wielki bal!
Jedzenie było i była orkiestra!
Zgaszone lampy, dym leciał z świec,
Fontanna z czekolady.
Upstrzone kwiaty z balkonów w dół
Słały nieziemskie zapachy.
A to był bal! Tańczyło milion par…
Wirował w tańcu paź i król,
Wirował cały dwór.
Aż król zaklaskał w końcu w takt:
„By zabaw nam nie nastał kres,
Przedstawiam państwu piękny cud,
Taniec zapierający w piersiach dech!”
Więc na bok się rozstąpił tłum,
A parkiet błysnął od braw!
Wpatrzony w taniec paź i król,
Wpatrzony cały dwór
Siedem ich było, dam pięknych jak sen,
Misternych jak nici pajęczyn.
Z różnych przybyły stron świata –
Panie w kolorach tęczy.
Złota jak zboże panienka
Wraz z nią dama w czerwieni.
Pomarańczowa jak zachód słońca,
Czwarta fioletem się mieni.
Piąta ma kolor ciepłego błękitu,
Jak piękne południe nad morzem.
Szósta ubrała się w granat nocy.
Siódma w szmaragdu kolorze.
Tańczą, wirują pięknie i ciepło,
Noc całą, aż do świtu…
Aż w końcu zasnął paź i król,
Zasnął wraz z nimi dwór.
Anna Śliwińska
Z wykształcenia fizjoterapeuta, który zawsze marzył, by pisać jak Brzechwa bądź Tuwim (lub pracować u Walta Disneya).
Pisałam na ostatniej stronie zeszytu od matematyki – od gimnazjum, przez liceum, kontynuując tę tradycję także na wykładach. Mam kalendarz pełen różnych cytatów. Najfajniejsze pomysły przychodzą mi do głowy, gdy jestem czymś zajęta.
Wszelkie kopiowanie i rozpowszechnianie utworów w jakiejkolwiek formie bez zgody autora będzie rodziło skutki prawne na podstawie ustawy z dn. 4 lutego 1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Dowiedz się więcej ? klik.
Zostaw komentarz