Dorota Frątczak – Świecie

Posłuchaj ?

Przeczytaj ?

Czy wy wiecie, czy nie wiecie,
że jest na tym cudnym świecie
miasto, które zwie się Świecie
i że w Polsce je znajdziecie –
właśnie w Polsce, w naszym kraju,
w którym żyje się jak w raju?
Świecie, tak to jakoś wyszło,
położone jest nad Wisłą –
nad największą w Polsce rzeką,
i to jeszcze niedaleko
tego cudownego miasta,
które pod niebo wyrasta
gotyckimi zabytkami
i częstuje piernikami.
Co ma piernik do wiatraka?
Po co tu dygresja taka?
Po co o Toruniu wstawka,
kiedy jest o Świeciu gadka?
Otóż Toruń wszyscy znacie
(bo czyż może być inaczej?),
więc po lekcji geografii
każdy z was do Świecia trafi.
Jedźcie więc do Świecia, mili,
i najlepiej już, w tej chwili.
Jedźcie z bliska i z daleka,
Świecie na was wszystkich czeka.
A tam jechać się opłaca,
bowiem miasto to wzbogaca,
oj, wzbogaca wyjątkowo,
proszę wierzyć mi na słowo.
Świecie bowiem słynie z ludzi,
którzy się nie lubią nudzić,
toteż uczą się z zacięciem,
aby jakieś mieć zajęcie,
no i miliard też w rozumie,
zresztą fajnie jest coś umieć.
Tak więc w Świeciu wszyscy wiedzą
to na przykład, ile jedzą,
i wy także, gdy zechcecie,
różnych rzeczy się dowiecie.
W Świeciu wszystkich was oświeci,
was, dorosłych, i was, dzieci.
Każdy wam tam nawet powie,
ile włosów ma na głowie,
bo je zliczyć żadna sztuka,
gdy nie idzie w las nauka.
Włosy w Świeciu – dziwna sprawa,
więc już teraz wam wyjawiam,
że tam ani jeden człowiek
nie ma włosów na swej głowie.
Wszyscy w Świeciu wyłysieli,
odkąd uczyć się zaczęli.
Łysinami teraz świecą,
lecz się z tego bardzo cieszą,
bo gdy włosy potracili,
to się czegoś dorobili!
Czegóż to się dorobili? –
chcecie wiedzieć, moi mili?
Dorobili się kokosów,
i to w bardzo prosty sposób.
Ludzie w Świeciu pilni byli,
więc uczyli się, uczyli.
A nauka się opłaca,
bo nadzwyczaj wprost wzbogaca.
Kiedy coś się dobrze umie,
to się miliard ma w rozumie,
zatem jedźcie się oświecić,
wy, dorośli, i wy, dzieci.
Gdzie oświecić się możecie,
to już dobrze wszyscy wiecie:
otóż jest na naszym świecie
światłe miasto, czyli Świecie.
A na koniec to wam powiem,
że ja włosy mam na głowie.
A czy coś mi w głowie świta? –
o to proszę mnie nie pytać.

Dorota Frątczak na #TataMariusz

Dorota Frątczak

Absolwentka Wydziału Filologicznego UMK. Ukończyła także studia podyplomowe w zakresie pomocy psychologicznej oraz pedagogiki przedszkolnej z terapią dziecka i administracji samorządowej. Laureatka wielu ogólnopolskich konkursów literackich oraz nagrody MEN, otrzymanej za upowszechnianie wśród dzieci i młodzieży idei olimpijskiej oraz wdrażanie uczniów do twórczości literackiej nawiązującej do antycznych ideałów rywalizacji sportowej (2006). Kocha zwierzęta, w szczególności psy, koty i gołębie. Pisze z dużą dozą nieśmiałości bo uważa, że najlepszym pisarzem jest samo życie.

Wszelkie kopiowanie i rozpowszechnianie utworów w jakiejkolwiek formie bez zgody autora będzie rodziło skutki prawne na podstawie ustawy z dn. 4 lutego 1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Dowiedz się więcej ? klik.