Beata Jaczewska – Gobliny czy koboldy? Konkurs w karczmie.

Posłuchaj

Subskrybuj!

#TataMariusz na Spotify

Spotify

#TataMariusz na Apple Podcasts

Apple Podcasts

#TataMariusz na Google Podcasts

Google Podcasts

#TataMariusz na YouTube

YouTube

#TataMariusz na Podcast Addict

Podcast Addict

#TataMariusz na Player FM

Player FM

Przeczytaj

W pewnym małym mieście, w karczmie „Pod podszewką”
siedziało trzech typków racząc się nalewką,
wydawać się mogło, że to zbiry zwykłe
jednak towarzystwo to było niezwykłe.

Przewodził siwiutki i stary czarodziej,
który absolutnie nie znał się na modzie
jego potargana choć magiczna szata,
miała już za sobą swe najlepsze lata.

Obok czarodzieja paladyn zasiadał –
bardzo praworządny, strasznie dużo gadał.
Z nimi barbarzyńca, który chociaż prostak
do tejże kompanii przygarnięty został.

Wszyscy trzej znudzeni byli już swym losem
siedzieli więc, pili, potrząsali trzosem,
toczyli debatę nad wyższością stworów,
omawiali cechy przeróżnych potworów.

Jak dotąd w większości ocen się zgadzali,
chociaż różne cechy stworów oceniali.
Wybór często trudny, całkiem spore kłótnie
lecz czas się nie dłużył wreszcie tak okrutnie.

Wybrali demony najbardziej zdradliwe,
stwierdzili, że driady są bardzo płochliwe,
uznali zombiaki za stwory plugawe,
grimloki natomiast za wielce głupawe.

Najgorzej im chyba poszło przy wyborze,
które będzie lepsze pośród tych dwóch sworzeń:
koboldy, gobliny? Żeby to rozsądzić
trzeba dla nich konkurs tu w karczmie urządzić.

Ruszył barbarzyńca więc na polowanie
najlepiej jak umiał wykonał zadanie.
Gdy wrócił do karczmy, w swoich wielkich łapach,
trzymał to co w polu tak skutecznie złapał.

Garść koboldów w jednej, gobliny zaś w drugiej,
zamknęli je w klatkach i poddali próbie.
Po kolei każde z klatek wyciągali
i różne zadania dla nich wymyślali.

Jak długo trza w misie takiego podtapiać
by błagał o litość, krzyczał, zaczął płakać?
Czy gdy głodne wszystkie, a jeden ma żarcie
podzieli się z resztą? Okaże im wsparcie?

Czy uczą się trochę na koniec sprawdzili
i klucze do klatek podstępnie wsadzili.
Czy otworzą zamki? Czekali cierpliwie.
Lecz wszystkie się biły o klucze złośliwie.

Sprawa była trudna, bo każde zadanie
dla jednych i drugich trudne niesłychanie,
koboldy krwiożercze, złośliwe gobliny –
sędziowie więc mieli dość nietęgie miny.

Doszli więc do wniosku, że sprawa daremna;
ocena potworów, rzecz względnie przyjemna,
wychodzi tu na to, że żadne z tych stworów
poddane ocenie, nie rozstrzygną sporów.

Morał będzie prosty i zabawę psuje:
O gustach po prostu się nie dyskutuje.
Nadal nie wiadomo – czy jedne, czy drugie,
jeśli ktoś nie wierzy, niech je podda próbie.

Beata Jaczewska na #TataMariusz

Beata Jaczewska

Ukończyła studia na UJ. Biolog, perfekcjonistka z artystyczną duszą. Bajki-rymowanki pisze od lat dla przyjemności własnej i przyjaciół. Jest autorką kilku książek, m.in. serii „Małe zwierzątka”, „Małe pojazdy” dla najmłodszych, „Wierszowanki-przytulanki” dla trochę starszych, a także współautorką książki charytatywnej dla dzieci „Gwiezdne marzenia”. Prowadzi blog wierszowankimalowanki.blogspot.com, na którym znajdują się nie tylko bajki, ale także różne rymowane teksty okolicznościowe oraz krótkie i dłuższe wierszyki. Uwielbia górskie wędrówki z plecakiem, książki, gry planszowe, a także pomaganie w różnych organizacjach i fundacjach.

Strona Autorki >>klik<<

Wszelkie kopiowanie i rozpowszechnianie utworów w jakiejkolwiek formie bez zgody autora będzie rodziło skutki prawne na podstawie ustawy z dn. 4 lutego 1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Dowiedz się więcej ? klik.